Oto jestem

Witam wszystkich. Siedzę przed komputerem i zastanawiam się od czego zacząć. Podjęcie decyzji o założeniu bloga zajęło mi trochę czasu. Jak doszłam do wniosku, że może warto to dopiero się zaczęło. :) Wybieranie szablonu, kolorów, rozmieszczenia.....obłęd. Wersja robocza jest gotowa, ale jak znam siebie to na pewno będę coś zmieniać. Jestem totalnie zielona w tworzeniu blogów, do tej pory czytałam tylko cudze. Zobaczymy jak się akcja rozwinie.
Przygodę z szyciem maskotek zaczęłam od...haftu krzyżykowego. Przeglądałam kiedyś internet w poszukiwaniu ciekawych wzorów abym mogła coś wyhaftować i wpadłam na wzory maskotek. Zastanawiałam się, czy sobie poradzę. Do tej pory to guziki tylko przyszywałam. Zapisywałam wzory, dodawałam ulubione strony, kupowałam guziczki, wstążki, tkaniny....TOTALNY SZAŁ....ale nic nie szyłam, tylko zbierałam wszelkie "przydasie". Dodam jeszcze, że nie miałam maszyny.
W potrzebie przyszli moi rodzice, którzy dali mi swoją starą maszynę do szycia Łucznik. Nazwałam ją Wiedźma. Dlaczego? Bo ta wreda nie szyła tak jak chciałam, a może ja nie wiedziałam jak jej używać. Doszłyśmy do porozumienia i oddałam ją do czyszczenia. Potem ją ustawiłam metodą prób i błędów i pomogło. Nadszedł czas na przełamanie się i podjęcie pierwszej próby uszycia czegokolwiek co by wyglądało jak maskotka. Wzięłam starą koszulę, wykrój królika i ...o matko! Na stole przede mną leżały jakieś kawałki koszuli, które miałam osobiście zeszyć. Pomału, z małymi przekleństwami udało się. Tak powstał królik mutant.


Mówiłam, że mutant.

Komentarze

Popularne posty